czwartek, 8 stycznia 2015

podróżnie...


Wracam  ze świątecznej, poświątecznej, sylwestrowej i noworocznej przerwy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam okazję pobyć tyle czasu z rodziną i przyjaciółmi. Bardzo miło jest oderwać się od codziennych obowiązków, pracy i spędzić te chwile w taki sposób, który najbardziej mi odpowiada.

Zadziwia mnie to, że moje rodzinne miasto jest oddalone od Lublina o nieco ponad 100 km, a tymczasem po raz pierwszy miałam okazję tutaj nocować i przebywać dłużej niż godzinkę. #wstydsięprzyznać

Miejsca przy oknie są bez wątpienia najlepszymi miejscami w pociągu.
Bardzo rzadko mam okazję korzystać z transportu kolejowego, może właśnie dlatego nieźle się z nim dogaduję. Po kilku intensywnych dniach spędzonych w Lublinie z przyjaciółmi miło jest delektować się kilkoma godzinami w pustym przedziale :)

 (Pod warunkiem, że nikt nie próbuje mnie do tego zmusić) lubię podróżować. Niezależnie od ilości czekających do pokonania kilometrów podoba mi się ten dreszczyk ekscytacji towarzyszący odbywaniu podróży.

Ubiegły rok zaowocował kilkoma wyjazdami, które bardzo miło będę wspominać. Podróże małe i duże. Wiedeń, Berlin, Gdańsk, Szczecin i kilka mniejszych miast...

Każda z tych podróży pokazała mi inny punkt widzenia. Chyba to jest właśnie najcenniejsze, stanowi niemalże esencję podróżowania.
Każde z miejsc posiada swój niepowtarzalny charakter, który pozwala na zapamiętanie i odróżnianie go od wielu innych.
W końcu, w każdym z nich można spotkać cudownych ludzi do których będziemy chcieli jak najszybciej wrócić.

Tak jak wcześniej wspomniałam, uwielbiam podróżować gdy nikt obok mnie nie powtarza mi ciągle: idźmy tu , róbmy to... Nie wywiera na mnie wpływu mówiąc: zarezerwowałem/am nam hotel gdzieśtam za trzy dni weź wolne na tydzień i się spakuj... Takie sytuacje odbierają mi całą przyjemność i urok planowania podróży. A ja lubię planować.



Podobno  podróżników można podzielić na dwie kategorie: tych lubiących mieć wszystko all inclusive oraz tych, którzy od pięciogwiazdkowego hotelu wolą nocleg pod gwiazdami.
Coraz częściej przekonuję się że należę do tej drugiej i potrzebowałam kilku miesięcy aby sobie to uświadomić...

6 komentarzy:

  1. Podróż z kimś powtarzającym "zróbmy to, chodźmy tam" jest okropna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podróże małe i duże, oh kocham podróże! Kocham pociągi, samochody i samoloty i to że można w nich spotkać takich ludzi jak Ty! :) masz rację, mamy bardzo zbliżony sposób widzenia, bo kto wie może kiedyś siedziałyśmy w tym samym miejscu? świat jest taki mały i taki cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. podróżować też lubię ale z moim chłopakiem lub rodziną najbardziej :D dokładnie święta to czas w którym można spędzić dużo czasu razem z rodziną :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam podróżować. Tym bardziej, że często wiaże się to z poznaniem nowego miejsca i to jest to co lubie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego święta są takie cudowne, bo można spędzić czas z rodzina :) niestety świąteczny klimat za nami

    OdpowiedzUsuń