piątek, 14 marca 2014

oficjalnie uzależniona od cukru

Moja zmiana nawyków żywieniowych na zdrowsze i racjonalne od dawna wydawała mi się świetnym pomysłem. W praktyce jednak każdy kolejny dzień uświadomił mi jak bardzo nie mogę żyć bez cukru...

Jest dobrze, czuję się jakbym zrzuciła 5kg, przewspaniale.
 Zaczynają się sny o jedzeniu drożdżówki z makiem polanej lukrem.
 Na ulicach przechodzę na drugą stronę omijając piekarnie i sklepy ze słodkościami.
Cały czas jestem głodna.
Umieram bez słodyczy.
Jem owoce, bardzo dużo owoców. Bo przecież to cukier, ale taki inny-więc można.
Użyłam łyżeczkę miodu. Zgrzeszyłam.
Jako posiłek po treningowy zjadłam muesli z jogurtem naturalnym i owocami. Grzech z wyższej półki.
Sny o włamaniu do cukierni. Wylądowałam w więzieniu- było warto.
Moja przyjaciółka ma doła, współdzielę smutek i jem batona muesli, najmniejszego z możliwych.
Do porannej owsianki dodałam kostkę czekolady. No przecież od tego się nie umiera.
Mój organizm dopomina się słodyczy. Owoce nie pomagają złagodzić wewnętrznego głodu. Biorę gryza muffinki, malutkiego.
Ćwiczyłam i powstrzymywałam się od jedzenia słodyczy przez 12 dni. Postanowiłam nagrodzić się waflami ryżowymi o smaku papryki, 4 sztuki.Wieczorem jednak wylądowałam z koleżankami w mc, zjadłam mc flurry z kit katem. Najcudowniejszy smak w życiu.
Noc pełna wyrzutów sumienia.
Od rana muszę pracować przy komputerze. Około godziny 13 kryzys, jeśli nie zjem czekolady na pewno umrę. Wychodzę do sklepu, zjadam prawie całą tabliczkę. Resztę ukryłam sama przed sobą. Zakończyłam pracę. Wychodzę biegać próbując zabić wyrzuty sumienia. Wracam i zjadam wszystkie owoce jakie mam w mieszkaniu...

Poległam.
Oficjalnie muszę zaakceptować swoją porażkę.

10 komentarzy:

  1. Kiedyś, kiedyś próbowałam... A gdzie tam, życie zupełnie bez cukru nie ma smaku ;) Tego "dobrego" cukru, nie tego z owoców :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmmm.... boję się cokolwiek pisać żebym nie wyszła na jakąś maniaczkę:P jeśli chodzi o cukier to mam z nim jak z papierosami, tzn odkąd rzuciłam i to i to,to stałam się ich ostrą przeciwniczką:D
    cukru nie można rzucać od razu, trzeba powoli bo to wiąże się z ostrymi bólami głowy, ale muszę Ci szczerze wyznać, że z cukrem jest podobnie jak ze sportem czy zdrowym odżywianiem w ogóle, tzn moim zdaniem, trzeba zrozumieć że to nie jest kara tylko nagroda właśnie. ja kiedyś nie wyobrażałam sobie picia gorzkiej herbaty, śmiałam się z przyjaciółki i pytałam jak tak można. teraz wiem dopiero jak smakuje prawdziwa herbata i uwierz mi, że jest milion razy lepsza bez cukru:) miód to nie grzech, ani owoce, bo to ten dobry cukier, a ten biały to same puste kalorie. a czekolada? przecież raz na kilka dni nic się nie stanie, też nie można popadać w paranoje:P ale życzę Ci by kolejna próba się udała, wierzę w Ciebie:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do słodyczy staram się podchodzić racjonalnie :) Widzę dla siebie światełko w tunelu, napojów nie słodzę od kilku lat ale smak czekoladki niezastąpiony <3
      pozdrawiam :)

      Usuń
  3. ja zdałam sobie sprawę jak jestem uzależniona od cukru, kiedy badano mi cukier i nie mogłam jeśc przez 2 dni nic słodkiego. Straszna męczarnia! nie mogłam wytrzymać. I tak na poważnie możesz mieć p[roblemy z cukrem. U mnie okazało się, że przez okres dojrzewania, złe odzywianie mój organizm potrzebuje zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym cukru.

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham cukier <3 zamiast muesli jem crunchy i to z jogurtem owocowym, nie naturalnym, do tego owoce <3 Czekoladę krówkową uwielbiam, w biedronce jest teraz w promocji krówkowo-jogurtowa, duuuużaaaa za około 5 zł, pyszna :) Słodzę kawę, słodzę herbatę, cóż, nie umiem inaczej, nie chcę inaczej :) Jest jeden wyjątek, nie pijam soków (tylko wyjątkowo), wolę niegazowaną wodę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wydziwiaj, kobieto :) Wyznacz sobie racjonalne cele, a nie ogólne "nie będę jeść słodyczy", bo będziesz polegać za każdym razem, po kolejnych 12 dniach. Jedz co 3 dzień. Raz na tydzień. Wyznacz ilość.
    Da się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ moje założenie było bardzo racjonalne , marzec bez słodyczy :) ale rzeczywiście masz rację, lepiej słodyczować się raz na tydzień i żadne jojo nie będzie straszne itp :) pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Też uwielbiam słodycze, jednak mam lekkie ułatwienie, bo mam skazę białkową i jak zjem za duzo białka to jest źle XD więc się ograniczam i to bardzo XD No i moja psychika jest uodporniona na myślenie o jedzeniu, jem prawie same jabłka i jest dobrze :) Czasami mam wrażenie, ze te moje zaburzenia odzywianie kiedyś mnie wykończą XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie umiem bez słodyczy wytrzymać :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. musisz powoli codziennie mniej jeść a nie nagle post- 12 dni bez cukru to bardzo źle... pozdrawiam i zapraszam do mnie zle-czy-dobre-ale-moje-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń