Wybrałyśmy się do second handu.
Moje rodzinne miasto zdecydowanie może uchodzić za ich zagłębie.
Plączę się nieco zagubiona pomiędzy milionem wywieszonych ubrań nie zawieszając swojego wzroku na niczym konkretnym.
W końcu znajduję coś, co wzbudza moje zainteresowanie.
Ciepły. Szary. Z frędzlami.
Biorę.
Już wyobrażam sobie te wieczorne spacery wśród spadających liści, od teraz zawsze ciepłe.
Pełna entuzjazmu prezentuję moją zdobycz towarzyszce.
-Zobacz co złowiłam! Jest super. Będzie pasował do tego mojego czarnego płaszcza idealnie! - niemalże piszczę z podekscytowania prezentując swoje znalezisko
-K. to jest koc...
/chlip chlip
#będęconajwyżejchodziławkocu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz