czwartek, 6 marca 2014

spotkanie z Alexem W. Barszczewskim

Sympatią do treści które przekazuje, oraz do osoby Alexa W. Barszczewskiego zaraził mnie A. Posty na blogu pochłonęłam w kilka wieczorów, zapamiętując niemalże każdą zawartą w nich informację. Jakiś czas później w moje ręce wpadła książka Alexa, którą czytałam w każdym możliwym czasie.

Kim jest Alex?
Człowiek żyjący według własnych życiowych zasad. Na pierwszy rzut oka ( na kolejny również) osoba bezproblemowa, bezkonfliktowa i najprościej mówiąc : szczęśliwa. W bezpośrednim kontakcie z nim nie można nie odczuć jego zwyczajnej, niczym nie zaćmionej sympatii do świata i ludzi. I chyba to jest w nim najcudowniejsze. No może nie wliczając do tego ewolucji którą przeszedł, od sprzedawcy gazet mieszkającego w piwnicy w Austrii do profesjonalnego doradcy tzw : 'rynkowych rekinów' czyli po prostu szanowanych, potężnych firm (choć nie tylko). Znaczna większość osób zgromadzona wokół niego chciałaby się po prostu dowiedzieć, jak radzić sobie w taki sposób w życiu . Możliwości na poznanie tego złotego środka (a raczej całego procesu uszczęśliwiania się) jest sporo, bowiem zupełnie bezpłatnie, przy każdej możliwej zsynchronizowanej okazji pobytu w Polsce i posiadania chwili dla innych Alex takowe spotkania organizuje.


Wczorajszy wieczór w moim kalendarzu od dawna był perfekcyjnie wyróżniony, niemożliwy do przeoczenia. Wieczór z Alexem. Ponad cztery godziny luźnej konwersacji z nim ( tyle wygrać! ) W efekcie zmęczona, ale uszczęśliwiona tym, że miałam okazję spotkać się z nim w realu.

Polecam Wam blog, książkę i po prostu postać Alexa. Treści które przekazuje pomogły mi posprzątać trochę w swoim życiu więc polecam z czystym sumieniem, gdyby tak nie było nie pisałabym tego posta :)

 I pamiętajcie : nie ma rzeczy niemożliwych :)

6 komentarzy:

  1. Dokładnie! Nie ma rzeczy niemożliwych, a wiem to z własnych doświadczeń:P Już biegnę czytac o Alexie bo ja wielbię takich ludzi! wielkie dzięki za post:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że do sukcesu nie ma łatwych dróg (chyba, ze ma się znajomości...). Niestety nie mam czasu na lekturę tego typu książek. Tkwię po uszy w sieciach i htmlu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tymi znajomościami to zupełnie nieprzewidywalnie bywa, nikt nie zrobi całej roboty za nas, tak czy siak musimy wyłożyć swój czas i wysiłek. ze znajomościami, tak jak mówisz, łatwiej jest po prostu zacząć a to często już sukces :)

      Usuń
  3. No to mamy wspólną zasadę " nie ma rzeczy niemozliwych" :) jestem marzycielką i too jaką! I walczę o to co kocham, droga do spełnienia marzenia nie jest prosta, ale czy jest więsza radość z kolejnego zrobienia kroku na przód w drodze do spełnienia?

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię pozytywnych ludzi, którzy wierzą w siebie. Nie znoszę fanatyków. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lecę zaznajomić się z blogiem :) Ja zawsze chętnie tę tematykę zgłębiam :)

    OdpowiedzUsuń